Czym jest odwaga?
Odpowiedzi na to pytanie z pewnością jest wiele. W kulturze i życiu codziennym jest to cecha, którą każdy chciałby posiadać. Wg słownika języka polskiego odwaga to zdolność zapanowania nad strachem, obawą i zrobienie czegoś niebezpiecznego lub trudnego. Ale czy aby każdy wie w czym przejawia się odwaga przy szachownicy? W tym artykule dowiemy, że nie jest to wcale takie oczywiste…
Odwaga w sporcie (albo sport dla odważnych 😉)
Założę się, że każdy w dzieciństwie rozpoczął kiedyś próbę rozwijania swojego sportowego hobby. Dziś każdy chłopiec chce być piłkarzem jak Robert Lewandowski, każda dziewczynka tenisistką jak Iga Świątek, a każdy szachista jak… Jan-Krzysztof Duda. Bez wątpienia dwie pierwsze wymienione osoby są bardziej znane i to one są ambasadorami dyscyplin, którymi żyje obecnie większość Polaków. Cechują się wielką odwagą w tym co robią i determinacją w osiąganiu celów. Ich odwagę z pewnością można dostrzec oglądając pierwszy lepszy mecz. Każde ich starcie to gra pełna zaangażowania!
Jak zatem mówić o odwadze w szachach, gdzie zawodnicy jedynie przesuwają pionki na szachownicy???
Kiedy szachista gra odważnie?
Odwaga przy szachownicy jest bardzo subtelna, nie ma przy niej odgłosów ani gestykulacji, wszystko dzieje się tylko i wyłącznie w głowie zawodnika. Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie rozgrywka jednej z moich zawodniczek. Pierwszy raz dostrzegłem w oczach mojego podopiecznego jak walczy z samym sobą!
Bardzo ciekawy jest również sam kontekst. Była to rozgrywka, w której oficjalnie potrzebowaliśmy zwycięstwa, aby awansować do Mistrzostw Polski. Bardzo dokładnie podeszliśmy do przygotowania (poprzez zobaczenie w bazie danych jakie otwarcia preferuje przeciwniczka). Poniższy diagram przedstawia jeden z możliwych momentów w partii. Należało w nim zagrać bardzo ryzykowny ruch – Skoczkiem na pole d5! Po tym posunięciu traci się skoczka wartego 3 punkty w zamian za pionka wartego 1 punkt. Tracimy dwa punkty materiału! Natomiast białej wieży otworzyłaby się linia, tworząc zabójczy atak na króla, który… ciężko policzyć w pamięci. To był ten element ryzyka, który trzeba było podjąć. Zdumiewające jest to, że dokładnie ta pozycja miała miejsce w partii. Przyglądając się podczas posunięcia mojej zawodniczki widziałem jak toczy walkę wewnętrzną – zagrać i poświęcić czy odpuścić. Po długim namyśle… ruszyła gońcem atakując skoczka.
Partia po długiej grze zakończyła się remisem. Po zakończeniu usłyszałem „Ja widziałam tego skoczka, ale bałam się…”
Odwaga w kontekście rozwoju
Historia która została przedstawiona była niezwykłą lekcją zarówno dla mnie jako trenera, ale przede wszystkim dla mojej zawodniczki patrząc na perspektywę dalszego rozwoju. Często podejmując ryzyko przy szachownicy nie bierzemy pod uwagę tego, że po drugiej szachownicy siedzi nasz przeciwnik, który boi się równie mocno ( a nawet jeszcze bardziej ). Wchodząc w sytuacje ryzykowne oswajamy się z nimi i kolejne próby nie są „już takie straszne”. Podjęte ryzyko często, a nawet zaryzykuję stwierdzeniem, że prawie zawsze, zwraca się z nawiązką.
Należy jednak wspomnieć, iż istnieje różnica pomiędzy odwagą a brawurą, która też ma miejsce u wielu zawodników. Brawura przejawiać się będzie lekceważącym podejściem, że nasz przeciwnik jest słabszy i „można zaryzykować pułapką” której przecież nie zauważy. Odważna gra nie wyklucza klasy i umiejętności przeciwnika.
Uczmy naszych zawodników odwagi przy szachownicy!